Po zapowiedzi EA UFC 3 miałem bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony cieszyłem się, że Electronic Arts nie porzuca marki, która, bądźmy szczerzy, nie dorasta popularnością do takich serii jak FIFA, NBA czy NFL. Z drugiej zaś obawiałem się, w którą stronę pójdzie najnowsza odsłona. Z doniesień przedpremierowych można było wywnioskować, że EA nie uczy się na swoich błędach i wyda kolejną grę upchaną mikrotransakcjami. Muszę też przyznać, że poprzednie odsłony, czyli UFC 1 i UFC 2 nie spełniały moich oczekiwań względem praktycznie idealnej gry jaką było EA MMA z 2010 roku.